Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Acopotem?
–Jakwysokiodejdzie…umizgnieszsiędoPuchaczki.
–Ja?Dotejstarejczarownicy?Wolałbymjązarazzałebzłapać.
–Wtakimraziewszystkonanic…
–Leczcóżmamrobić?
–Puchaczkabędziesięwściekać,żeprzezciebiestraciłataką
gratkę;ułagodziszją,powiesz,żemaszdobryinteresiżejeżeli
Bakałarzchciałbydotegonależeć…możnabydużopieniędzy
zarobić…iumówiszsięzPuchaczkąiBakałarzemnajutrorano…
rozumiesz?
–Doskonale.
–AdziśodziesiątejwieczórprzyjdźnarógPólElizejskich
iWdowiejAlei;jatambędęiumówimysię,codalejrobić…
–Dopioruna!Robiszzemną,cosamchcesz…
–BakałarziPuchaczkasąwzmowiezmyminieprzyjaciółmi…
trzebaimzapłacić…awedwóchdamyimradę…
–O!Niezawodnie…tołotry…godnisiebie…jestemgotów.
–Ajeżelinamsięuda–dodałRudolfuroczystymtonem–
tomożeszbyćztegotakdumny,jakwtedy,kiedyśuratowałżycie
tonącejkobiecieiczłowiekowiwczasiepożaru.
PoczymRudolfzGualeząwsiedlidofiakra.