Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pewnosięzatogniewasz?Chcębyćwesoła…
Niezmuszajsiędlamnie,bądźwesołaalbosmutna,jakcisię
podoba…
Ipanczasemjestsmutny?
Bezwątpienia!Mojaprzyszłośćtakżejestniepewna…Niemam
ojcaanimatki…Cozarobię,towydaję.
Źlepanrobi,bardzoźlerzekłaGualezazpowagątrzeba
oszczędzać…Nędzanajczęściejprzywodzidozłego.
Prawda,prawda!
Trzebazawszepracować.Albożtotwojapracatakciężka,panie
Rudolfie?…Torozrywka…malowaćwachlarze…Ztrzechfranków
możnadostatniożyć;oszczędzićwięcdwafrankinadzień,
sześćdziesiątfrankówprzezmiesiąc…toćtoogromnasuma!
Lecztakmiłowłóczyćsię,nicnierobić!
Fe!Panmówijakdziecko!
Dobrze,poprawięsię,mojatynauczycielko…dajeszmidobre
rady…
Doprawdy?zawołaładziewczyna,klaszczącwręcezradości.
Aletoniewszystko…powiedziałabympanu…lecznieśmiem.
Niebójsię,wszystkomożeszpowiedzieć.
Otóż…jakmożeszchodzićdotakbrudnychszynków?
Gdybymtamniewszedł,niewyjechałbymdziśztobązamiasto.
Jakkolwiekbądź,dobrzenatymwyszedłem,bomidałaśtak
pożytecznerady!