Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
prawdopodobieństwo,żeBakałarzjestmężempaniGeorge,żemusi
coświedziećolosiesynanieszczęśliwejkobiety.Anadtoposiada
papierydotyczącepochodzeniaMarii.RzekłdoPuchaczki:
–Jakiżtopięknyłańcuszek!
–Pięknyiniedrogi.Toimitacjazłota.
–Acotowisinatymłańcuszku,toniebieskie?
–Tomimójdarował.
Bakałarzdodał:
–Totalizman…przynosiszczęście.
–Talizman?–zapytałniedbaleRudolf.–Agdziemożnakupićtaki
talizman?
–Takichrzeczyniesprzedają;dostałmisięodmojejrodziny
idałemgoPuchaczce,żebyionamiałaszczęście…O!Zobaczysz,jak
onasięspisujeprzyrobocie…Mówiłeśzatem,żewAleiWdowiej…
–Podnumerem17mieszkabogacz…nazywasię…
–Niejestemciekawyjegonazwiska…Dość,żeuniego
wgabineciejestsześćdziesiąttysięcyfrankówwzłocie!Trudnowejść?
–Bardzołatwo;przeleźćprzezmuriotworzyćdrzwialbowyłamać
okiennicę.
–Ajeżeliodźwiernysięobudzi?–zapytałBakałarz.
–Tymgorzejdlaniego…–odpowiedziałRudolf.
–Jeżelitoprawda,cośmimówił,tonajlepiejzałatwićtęrzecz…
jeszczedziświeczór.
IBakałarzutkwiłbadawczywzrokwRudolfie.
–Wtymbieda,żejaniemogędzisiaj…
–Ajaniemogęjutro!
Rudolfrzekłpochwilinamysłu:
–Niechitakbędzie!…Więcdziświeczór.Gdziesięzejdziemy?
–Gdzie?Niebędziemysięrozstawać–odpowiedziałBakałarz.–
Jeżelideszczustanie,przejdziemysiędoWdowiejAlei,abyobejrzeć